Pewnego razu zostałem zaproszony przez Śląską Organizację Turystyczną na warsztaty kulinarne, które odbywały się w katowickim Nikiszowcu. Do tej pory pamiętam zasady jakie mi wpoił uczący nas kucharz. Przede wszystkim kluski śląskie powstają z jednego składnika, ale w dwóch formach. Z ugotowanych ziemniaków plus skrobi ziemniaczanej. Niektórzy dodają też jajko, ale nie jest ono zupełnie konieczne jeśli chodzi o związanie ciasta. Zwykle ziemniaki mają za mało skrobi (maksymalnie 20% wagi), żeby utworzyć kluskę, która po wrzuceniu do wody się nie rozpadnie. Proponuję nie próbować robić kulki z ugotowanych ziemniaków i wrzucać jej bezpośrednio na gotującą się wodę. Dopiero dosypanie dodatkowej “mąki” ziemniaczanej stabilizuje formę, ponieważ podczas gotowania skrobia ulega “kleikowaniu” i zagęszcza produkt.
Istnieją dwie miary ile tej mąki trzeba dosypać. Jedna, nazwijmy ją ludową, zaleca wyjęcie ¼ objętości miski z przeciśnięty przez praskę do ziemniaków i w to miejsce nasypać taką samą objętość skrobi. Ja jednak polecam bardziej dokładne odmierzenie. Robiłem kluski już wiele razy i proporcja 1 kg ugotowanych ziemniaków do 200 g skrobi sprawdza się za każdym razem. Jeśli lubimy bardziej twarde kluski, możemy dosypać nieco więcej. Kluski śląskie są też bardzo wdzięczne w przechowywaniu i podgrzewaniu. Wystarczy wrzucić je prosto z lodówki na osolony wrzątek i odzyskają swój wigor.
Sprawdź koniecznie moje pomysły na sos do klusek śląskich takie jak Sos roladowy na wołowinie oraz Sos pierogowy na maślance.
Odpowiednia odmiana: Queen Anne, Gala, Irga, Irys, Miłek, Innovator, Bellarosa, Magnolia, Excellency, Fontane, Catania, Jelly, Jurata, Omega
Tip: Kluski śląskie nie nadają się do mrożenia, ani w formie surowej, ani po ugotowaniu, jednak dosyć długo zachowują świeżość w lodówce. Spróbujcie też nadać kluskom inny kształt. Może zrobić po jednej dziurce z każdej strony, a może ugotować kulki bez dziurki?