Kiedy dotarła do mnie książka i sprzęt od razu zabrałem się za "lekturę". Po przejrzeniu książki muszę stwierdzić, że, to wcale nie jest błaha reklamowa broszurka tylko jedna z solidniejszych pozycji o grillowaniu, jakie do tej pory trzymałem w ręku, a mam kilka książek w tym temacie na regale.
Kiedy otworzyłem stronę 163 i zobaczyłem tytuł "Kotlety schabowe", aż mi się uśmiechnęła buzia. Wiedziałem już co chcę przygotować. Zaprosiłem więc na działkę Edytę z bloga Madame Edith, która też bierze udział w projekcie, skręciliśmy grilla Weber Master-Touch GBS Premium E-5775 57 cm odpaliliśmy brykiet w kominie, żeby szybko mieć żar, na którym nam zależało. Grill jest całkiem spory, więc spokojnie byliśmy w stanie zrealizować wspólnie nasze przepisy całkiem sprawnie. Obydwoje mieliśmy zamiar korzystać z takiej konfiguracji grilla, że większość ciepła zgromadzona jest po środku rusztu, grillujemy chwilę do rumienienia składników i odkładamy na obrzeża, do chłodniejszej strefy, żeby jedzenie powoli się dogrzewało. Inaczej nazywa się to metodą grillowania bezpośrednią i pośrednią.
Tak jak tytuł wpisu oznajmia, w tym przepisie skupiamy się na grillowanych kotletach schabowych z kością. Mam już na blogu jeden przepis na schab, bez panierki, ale z patelni. Uwierzcie mi, że jest to zupełnie inne doznanie od tradycyjnego (często wysuszonego) schabowego z panierką. Mięsa nie rozbijamy i nie smażymy zbyt długo, żeby było soczyste.
Udałem się więc do znajomego rzeźnika, żeby wykroił mi kilka cienkich kotlecików, ale z kością, dla smaku. Za poradą książki Webera, zamarynowałem kotlety w specjalnej paście z dodatkiem wielu aromatycznych przypraw, w tym mojego ulubionego do wieprzowiny - kopru włoskiego. Do tego wszystkiego, z inspiracji książką, ale bardziej po mojemu, zrobiłem jeszcze grillowaną kukurydzę, ziemniaki z grilla, morele z rusztu oraz mój ulubiony sos do BBQ - czyli Polskie chimichurri z ogórkiem kiszonym. Zapraszam na przepis.
Zdjęcia, na których jestem ja są autorstwa Wita Szychowskiego aka Pan Tasak.