Ludzie mówią mi, że często wchodząc na mojego bloga lubią oglądać zdjęcia, ale sami by sobie czegoś takiego nie ugotowali. Mówię im wtedy, że przepisy, które publikuję to jest efekt moich poszukiwań wykorzystania składników i poszukiwaniu smaku. To nie znaczy, że codziennie na obiad mam gravlaxa w whisky i kawie, bycze jądra, lody malinowe z tabasco czy grilowaną polentę z foie gras. Choć chciałbym. Moje codzienne menu składa się z prostych przepisów. Często do ich stworzenia stosuję pozostałe w lodówce składniki, tak żeby nie marnować jedzenia. Szczególnie lubię przepis na curry z ciecierzycy, ponieważ jest prosty i konkretny w smaku. Następnego dnia mam gotowy obiad do pracy.
Jeszcze szybciej przygotowuję makaron z pomidorami. Jeśli mam wrzącą wodę na makaron, to sos ten zajmuje mi dosłownie 7 minut. Ostatnio dodałem trochę czerstwego chleba i to okazało się strzałem w dziesiątkę! Zresztą, to nie jest jakiś mój pomysł, tylko Włosi tak właśnie jedzą. Nawet jeśli nie zawsze dodają chleb do sosu, to po skończonym posiłku wycierają nim talerz i w ten sposób nic się nie marnuje. Spróbujcie dodać trochę czerstwego chleba czy bułki, a uzyskacie bardzo przyjemną strukturę. Aksamitność was zachwyci. Choć to nie jest jakieś wielkie odkrycie, to zapraszam na mój przepis, który jest pełen smaków, które uwielbiam.
Wykonanie.
1. Makaron wrzuć na osolony wrzątek. Wlej oliwę na rozgrzaną patelnię. Dodaj posiekaną w drobną kostkę cebulę i podsmaż przez 2 minuty. Następnie dorzuć 2 ząbki posiekanego drobno czosnku i smaż jeszcze minutę. Na koniec dodaj puszkę pomidorów i dopraw wszystkimi przyprawami.
2. Dodaj pokrojony w kostkę chleb i wymieszaj. Dodaj ok. 4-5 łyżek wody z makaronu i przemieszaj jeszcze. Sos powinien być gotowy razem z makaronem (7-10 minut).
3. Odcedź makaron i przełóż na patelnię. Wymieszaj makaron z sosem. Przełóż makaron na talerz, na nim połóż łyżkę jogurtu lub śmietany i posyp zieleniną. Ja na koniec doprawiam jeszcze Tabasco. Smacznego! 🙂
Oj ale bym to zjadła! Jutro robię na obiad! 🙂
http://www.sagneska.pl
Miło słyszeć. Daj znać jak ci wyszło 🙂
ohh, aż ślinka cieknie! piękne zdjęcia!
Spaghetti z pomidorami robię przynajmniej raz w tygodniu, tylko z czerstwym chlebem problem - najwyżej kupię dwie kromki i sobie "uczerstwię". Albo spróbuję z ciemnym. W każdym bądź razie - przepis wypróbuje na pewno 🙂
Nie musi być czerstwy 😉
Udało mi się, chociaż dopiero za drugim podejściem [za pierwszym byłam na tyle zmęczona, że dopiero po przechyleniu puszki nad patelnią zorientowałam się, że trzymam czerwoną fasolkę, a nie pomidory] i potwierdzam - bardzo dobry pomysł z tym chlebem. Polecam 🙂
Bardzo się cieszę, że się podoba. Nie był sos za suchy?
Nie był 🙂 Za to dzięki chlebowi nic się nie zmarnowało 🙂 Bo co nie zostało na makaronie to wchłonęły kawałki chleba.