Co do moich podejść do Yu Xiang Qiezi, muszę przyznać, że było ich trochę przed publikacją poniższego przepisu. Za każdym razem bakłażany robiłem trochę inaczej, ale od kilku ostatnich prób zacząłem spisywać składniki, kolejne czynności i powoli udoskonalałem cały przepis. Od razu się wytłumaczę, że nie próbuję odtworzyć oryginalnego dania, zależało mi, aby zgadzała się generalna koncepcja i smaki.
Tym, czego u mnie nie znajdziecie, jest smażenie. Smażone bakłażany są pyszne, piją jednak sporo tłuszczu, postanowiłem je więc odchudzić i to radykalnie! Moje bakłażany gotuję na parze do miękkości, marynuję, a dopiero później piekę, aby uzyskać skarmelizowaną skórkę. Praktycznie bez oleju, który w moim przepisie dodaje tylko smaku, a nie kalorii (olej chilli i olej sezamowy).
Bakłażany Yu Xiang Qiezi świetnie się sprawdzają jako przystawka na zimno razem z innymi daniami oraz na ciepło - jako danie główne podawane z ryżem.