Z całego kalendarza gotowania w stylu #SundayRoast z naczyniami Valdinox najbardziej cieszyłem się na ten dzień, kiedy będę mógł upiec jagnięcinę. Trochę musiałem poczekać, bo ja na serio zawsze zapraszam znajomych, żeby mi pomogli to wszystko zjeść i przy okazji zrobić sesję zdjęciową na potrzeby tego przepisu. Kiedy nasze kalendarze w końcu się spotkały udałem się po produkt na moją ulubioną Halę Mirowską. Wchodzę po mięso do p. Ani i co widzę? Zawieszony na haku jagniak, który właśnie na moich oczach jest rozbierany na smakowite elementy. Poprosiłem więc o udziec, ale o konkretnych wymiarach, żeby mi się do garnka zmieścił. Pewny ruch siekierą i w moim koszyku wylądował 2-kilogramowy kawałek świeżej, pachnącej jagnięciny.
Wymyślałem ten przepis z myślą o nadchodzących, jesiennych miesiącach dlatego poza mięsem użyłem też leśnych grzybów. Po prawdzie, ani w lesie ani w sprzedaży nie znalazłem nic poza maślakami na początku września, ale kiedy będę publikował ten przepis na pewno będzie lepiej. Grzyby w lesie są jeszcze w listopadzie, a na targach nawet w zimie. Do tego zrobiłem rzymskie gnocchi z semoliny z zerowym dodatkiem ziemniaków. Te "kluski" przypominają bardziej polentę z mąki kukurydzianej. Dodarłem do nich oczywiście słuszną ilość masła i dojrzałego sera. Wszystko wykończyłem sosem na bazie mojego demi-glace oraz soku z winogron ale takiego wyciśniętego z winogron. Właśnie we wrześniu i październiku jest na takie winogrona sezon. Ja kupiłem od starszej pani pod targiem, ale widziałem, że i w marketach się pojawiają. Nie chodzi mi o takie duże deserowe winogrona, ale takie małe, aromatyczne, z których robi się soki i wina.
Jakiego sprzętu użyłem do gotowania?
Moją serię przepisów na niedzielne, rodzinne obiady wspiera polska marka naczyń kuchennych Valdinox, spieszę opowiedzieć trochę o tych magicznych garnkach. Udziec upiekłem w garnku z pokrywką z serii Power o pojemności 4 litrów. W sam raz na taki kawałek mięsa. Do tego pod pokrywką ma system skraplania pary, więc mięso jest ciągle podlewane płynem. Rzymskie gnocchi przygotowałem najpierw w garnku z serii Chrome, żeby upiec już w szerszym naczyniu z serii Expert, tym razem bez pokrywki, żeby się przypiekły od góry. Grzyby na maśle podsmażyłem na solidnej, małej patelni z serii Pro.