Ok, dlaczego moje semifreddo jest warte zachodu? Jest ono kremowe i puszyste od piany z białek, ale też trochę lżejsze, bo dodałem jogurtu. Przyjemnie chrupie pistacjami i daje dodatkowe odświeżenie dzięki mięcie. Dodałem też różne sezonowe owoce takie jak maliny, borówki. Wtedy, kiedy robiłem ten przepis były też truskawki. Mogą być oczywiście mrożone owoce po sezonie.
Czas zabrać się do pracy. Mój przepis oparłem na klasycznej recepturze z książki The Silver Spoon, ale oczywiście zrobiłem semifredo po mojemu. Wyszło cudownie 🙂