Bulion rydzowy podbudowałem rosołem na pieczonych kurzych korpusach oraz warzywach. Dopiero w końcowym etapie dodałem grzybów. Smak można dodatkowo podbić suszonymi borowikami czy proszkiem z kani. Już sam rosół z rydzami jest jednak pyszny. Co ciekawe, rydze z rosołu najlepiej zjeść jak najszybciej, ponieważ następnego dnia stracą swój kolor, jednak chrupkość pozostaje. To jest właśnie chyba najlepsze w rydzach. Nie miękną i flaczeją. Są po prostu wspaniałe, szczególnie w połączeniu z lekko dymną fasolką zamiast makaronu. Musicie tego spróbować w rydzowym sezonie.