Rosół Drwala na żywym ogniu

Czas
przygotowania
12 godzin
Liczba
porcji
sporo
Poziom
trudności
Trudne

Kontekst

Jak pewnie wiecie, kocham sporządzać wszelkiego rodzaju rosoły i buliony. Na pomysł na ten rosół wpadłem jakiś czas temu oglądając jedne z moich ulubionych kanałów na YT - czyli Almazan Kitchen. Typ gotuje prawie wszystko na ognisku nad strumieniem. Wow! Wyruszając więc na mały urlop w Bieszczady zabrałem do bagażnika mały grill ceramiczny w celu gotowania tylko przy użyciu tego jednego urządzenia.

Jeśli jesteście ciekawi co to za sprzęt to zapraszam na stronę Monolith Grills. Ja posiadam klasyka, jednak na wyjazd pożyczyłem mniejszego brata – juniora.

Pomysł był taki, żeby zrobić rosół maksymalnie prosto, ale też korzystając z okoliczności maksymalnie smacznie. Wiadomo, że grillowane mięso czy warzywa są smaczniejsze niż surowe, więc dlaczego nie przygotować na ich bazie rosołu? Rzeczywiście mój Rosół Drwala gotował się na grillu przez około 12 godzin. Dostał nieco aromatów z dobrego węgla drzewnego. Można ten przepis zrobić też w piekarniku i na kuchence. Nie będzie tego magicznego aromatu jednak. Tego nie da się podrobić. Zawsze można też zabrać produkty na działkę czy za miasto, odpowiednio przyrumienić i w domu ugotować rosół. Nic jednak nie odda przyjemności z jedzenia takiego rosołu pod gołym niebem w pobliżu ogniska. Rozgrzewa i syci – dokładnie tego potrzebują drwale, czyż nie?

Możecie też sprawdzić moje inne pomysły na rosół:


Składniki

Rosół Drwala

  • 2 udka dobrej kury
  • pół kilograma wołowiny z kością, np. szponder (inaczej żebro)
  • 4 litry wody + dodatkowa do uzupełnienia
  • 2 pory
  • 3 cebule lub szalotki
  • 1 seler
  • 2 pietruszki
  • 4 marchewki
  • główka czosnku
  • garść suszonych borowików
  • kilka liści laurowych i ziaren ziela angielskiego
  • łyżka czarnego pieprzu w ziarenkach
  • kilka gałązek lubczyku
  • pęczek pietruszki
  • kluski lub ziemniaki do rosołu
  • sól morska do smaku









Wykonanie

Wykonanie Rosołu Drwala jest bardzo proste, nawet zwykły drwal będzie w stanie przygotować go za pomocą siekiery, starego garnka i ogniska. Jeśli zgromadzisz więc wszystkie potrzebne produkty w najlepszej możliwej jakości, to osiągnąłeś już połowę sukcesu. Pamiętaj, żeby mięso kupować w specjalistycznych sklepach, gdzie mają produkty pochodzące z małych farm, które traktują dobrostan zwierząt jako swój obowiązek. Mięso z masowych ferm rośnie błyskawicznie, zwierzęta są stłoczone, chore i zestresowane. Nie chcesz jeść takiego mięsa. Zwierzęta, które rosną wolniej w sprzyjających warunkach mają też smaczniejsze mięso. Mięso to nasz przywilej, a nie codzienny zapychacz.

  1. Mięso i warzywa pokrój z grubsza na mniejsze części. Serio może być to nawet krojone ostrą siekierą. Nie ma totalnie znaczenia. Nie baw się nawet w obieranie warzyw. Ewentualnie możesz wszystko wypłukać w strumieniu (od biedy pod kranem). Wysusz produkty na powietrzu i rozpal ognisko lub odpal grill. Co do grilla najlepszy będzie taki z pokrywą, którą można zamknąć. W grillu pal dobrym węglem drzewnym lub drewnem, żeby aromaty przeszły też do rosołu. Z paleniska nie powinno się jednak wydobywać dużo dymu, mamy ugotować rosół, a nie go uwędzić. Zbytnia wędzonka będzie zbyt męcząca podczas jedzenia.
  2. Na dobrze rozgrzanym ruszcie opiekaj warzywa (razem z całą główką czosnku) i mięso, aż będą mocno przyrumienione, mogą być nawet lekko przypalone. Większe przypalone powierzchnie odkrój. Nie chcemy zbyt dużo palonych nut. W tym całym opalaniu chodzi o smak i kolor. Rosół z palonych elementów będzie bardziej intensywny. Tak jak drwale lubią najbardziej.
  3. Następnie zdejmij wszystko z paleniska i ustaw garnek. Garnek powinien mieć tak 4-5 litrów na tę ilość produktów. Włóż mięso i warzywa i zalej zimną wodą zostawiając jakiś centymetr-dwa przestrzeni. Przykryj pokrywką i pozwól się wodzie zagotować. Tak ustaw grzanie paleniska, żeby rosół gotował się niespiesznie. Ja mój rosół gotowałem 4 godziny, po czym zostawiłem go w powoli stygnącym grillu na całą noc, tak że z rana był jeszcze gorący. Przez cały ten czas oddawał swój smak, nawet jeśli woda się de facto nie gotowała. Warto po kilku godzinach sprawdzić czy nie dolać wody. Po kilku godzinach warto też dodać zioła i przyprawy. Liście laurowe, ziele angielskie, suszone grzyby, lubczyk i pietruszkę. Niech się tak gotuje jeszcze przynajmniej godzinę. W międzyczasie doprawiamy też solą. Na tyle wcześnie, żeby mięso też miało okazję doprawić się solą.
  4. Kiedy rosół będzie nam już smakował przecedzamy. Od tego momentu nie doprowadzamy rosołu już do wrzenia, ponieważ może on stracić klarowność, a tego byśmy nie chcieli. Rosół można mrozić, jeśli akurat jest zima i nawiało śniegu obok chaty.

 


Pomysł był taki, żeby zrobić rosół maksymalnie prosto, ale też korzystając z okoliczności maksymalnie smacznie. Wiadomo, że grillowane mięso czy warzywa są smaczniejsze niż surowe, więc dlaczego nie przygotować na ich bazie rosołu? Rzeczywiście mój Rosół Drwala gotował się na grillu przez około 12 godzin. Dostał nieco aromatów z dobrego węgla drzewnego.

Koniecznie spróbuj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

© 2013 - 2023 Blog kulinarny – Magiczny Składnik
Projekt i wykonanie MadLab