Karpatka mojej mamy to był mój punkt odniesienia do tego przepisu. To było moje ulubione ciasto, moje uzależnienie. Dużo nie skłamię, jeśli powiem, że sam potrafiłem zjeść z pół blachy. Pewnie po tym ekscesie musiałem to odchorować, ale przykrych momentów już nawet nie pamiętam. W głowie zostało chrupiące ciasto ptysiowe z widocznymi górkami i pyszny budyniowy krem z wanilią. Do tego cukier puder, który rozsypywał się wszędzie jak ślady zbrodni.
Przepis mojej mamy chyba się nigdzie nie uchował, ona też dawno nie robiła tego ciasta. Natomiast ten mój przepis inspirowany jest recepturą na "Karpatkę mojej mamy" Przemysława Klimy z książki Fun Dining. Najpierw odtworzyłem jego przepis 1:1, a potem zacząłem wprowadzać moje modyfikacje, dostosowałem też proporcje do mojej blaszki. Na koniec wpadłem na pomysł przełamania pysznej, ale lekko monotonnej karpatki dodatkiem owoców. Mój wybór padł na kwaśne w swojej istocie i bardzo charakterne czarne porzeczki. Ich dodatek sprawia, że robi się z karpatki zupełnie inne ciasto, ale najważniejsze, że to wszystko do siebie pasuje. Co ciekawe, porzeczki są dostępne cały rok w postaci mrożonej praktycznie w każdym supermarkecie. Jeśli z jakiegoś względu uznacie, że to pogwałcenie świętości to mam dla was dobrą informację - nie musicie dodawać tych porzeczek (tylko nie mówcie nikomu).
Karpatka, chociaż w swojej istocie jest prostym ciastem, to wykonanie jest trochę skomplikowane i czasochłonne. Uwierzcie mi, że jednak warto poświęcić jej tych parę godzin, z czego większość to czas stygnięcia i chłodzenia. Starałem się opisać proces najjaśniej jak potrafiłem, ale jeśli coś dla was będzie dalej niejasne to dajcie znać w komentarzach lub napiszcie do mnie na socialach.
350 g jajek (6-7)
250 g mąki pszennej
450 g mleka
250 g masła
5 g soli
15 g cukru
800 ml mleka
350 g śmietanki
200 g żółtek (8-9 jaj)
150 g cukru
65 g mąki pszennej
35 g mąki ziemniaczanej
12 g żelatyny w proszku
4 laski wanilii
Połowę kremu nałóż na jeden blat. Wyrównaj szpatułą. Na to nałóż delikatnie warstwę porzeczek i resztę kremu. Ułóż górną warstwę (ładniejszą) ciasta i delikatnie przyciśnij.. Można też przykleić papier do pieczenia na bokach, żeby krem i porzeczki nie wyciekały. Karpatkę przełóż do lodówki na kilka godzin, żeby krem zgęstniał. Przed podaniem można posypać cukrem pudrem.