Co do podstawowych zalet tego deseru - to sernik pistacjowy na zimno jest po prostu pyszny. Kremowy, mleczny, z nutą pistacjową oraz dający dodatkową przyjemność z chrupania startej czekolady. Coś co poprawi humor nie tylko na diecie. Nie wymaga pieczenia, dodawania żelatyny ani innych dodatków spożywczych. Całą robotę robią tutaj składniki i o jakość ich powinniśmy zadbać. Szczególnie jeśli chodzi o pastę pistacjową. Sprawdźcie czy ma w składnie tylko pistacje. Smak i konsystencja będzie się brała także z użytego serka kremowego, a są różne na rynku. Unikajcie tych solonych. W przepisie dodaję nieco soli, ale jest to o wiele mniej niż zawierają posolone serki. Zwróćcie uwagę na maślankę w proszku. Jest to moje odkrycie ostatnich miesięcy. Dodaję ją często do róznych wypieków, żeby podnieść wrażenie kremowości i mleczności. Jeśli nie uda wam się jej kupić można zamienić na mleko w proszku lub serwatkę.
Taki sernik można przełożyć do dużej miski lub napełnić mniejsze, indywidualne pojemniczki i obsypać czekoladą.