Jak dla mnie, największą zaletą rydzy jest ich struktura, czyli chrupkość. Dlatego właśnie idealną metodą na przygotowanie ich jest usmażenie na patelni. Najlepiej samych rydzy. Świetnie spisują się jako jednorodna przystawka. Właśnie dlatego, w moim przepisie chciałbym te grzyby uwydatnić, oddać im hołd. Jeśli są chrupiące, to jeszcze tą chrupkość podnieść.
Poza tym, rydze lubią tłuszcz. Zwykle używa się do smażenia masła, ja jednak proponuję zrobić mieszankę tłuszczów pół na pół masło oraz wędzona słonina. Akurat mam świetną słoninę z mangalicy, ale spokojnie kupicie taki delikates w dobrym sklepie z rzemieślniczymi wędlinami, a może znajomy wędzarnik poratuje swoim wyrobem? Żeby nie było tak prosto proponuję na koniec grzyby doprawić jeszcze odrobiną skórki z cytryny. To, razem z posypką wyniosą rydze na zdecydowanie wyższy poziom i sprawi, że każdy kęs będzie ciekawy i odświeżający.
Co ciekawe, tak przygotowane rydze podałem na dwa sposoby. Po prostu, jako przystawka, a także wymieszałem je ze świeżo ugotowanymi gnocchi z pomidorkami. Jednak dodatek swojskich klusek śląskich czy kopytek też będzie uzasadniony.
Takie rydze będą świetne jako przystawka do większego dania lub można podać z kluskami jak ja.