Kiedy dostajesz "od życia" świeże, niepryskane cytryny z wybrzeża Amalfi, zrób z nimi... Właśnie takie pytanie zadałem jakiś czas temu szacownej społeczności. Czasami się was słucham i pomysł na wykorzystanie cytryn w tym prościutkim (spaghetti al limone), ale pysznym przepisie skradł moje serce od samego początku. Jakiś czas zajęło mi poszukiwanie odpowiedniej receptury i testowanie. Jak się okazuje, także przy tym klasycznym pomyśle na makaron zdania są podzielone i sposobów na ten sos jest kilka. Jak zwykle staram się poddać przepis pewnej syntezie, co oznacza, że na początku szukam cech wspólnych: bez jakich składników i bez jakich czynności nie da się zrobić konkretnego przepisu. Wyszło mi, że muszą być oczywiście cytryny, makaron spaghetti (lub inny), jakiś tłuszcz, sól, pieprz oraz jakiś twardy ser. Kiedy opanowałem podstawy, zabrałem się za tworzenie autorskiej wersji tego klasyka. Jako, że przepis powstawał wiosną 2023 roku, to w rtęce wpadły mi szparagi. Dodałem do tego też takie małe muszle (vongole), które mają za zadanie przeszkadzać w jedzeniu, ale każdy je przecież lubi 🙂 Poza tym, cytrusy i owoce morza = WNM. Można też dodać krewetki. Można też poprzestać na podstawowej recepturze, która zapewniam, że jest prawilna. Sprawdzałem przepis na spaghetti al limone i w anglojęzycznym i włoskim internecie.