Jeśli ktoś zapyta mnie, jakie połączenie smaków kojarzy mi się z Polską, będzie to wieprzowina i jabłka. Świnka lubi jabłka, aż dziw bierze, że hodowcy ich tym nie karmią. A może karmią?
Pomysł przyszedł od Grześka Łapanowskiego, z którym byłem na wspólnych warsztatach Tabasco i Kikkoman. Ida jest prosta. Ugotować boczek w aromatycznym bulionie z ziołami w szybkowarze, potem mięso zamarynować w sosie sojowym i miodzie, po czym usmażyć to wszystko na chrupko. Ja poszedłem o krok dalej i zrobiłem bulion z wina jabłkowego, czyli cydru. Potem poszło już podobnie jak w przepisie Grześka.
Danie możecie przygotować jako głównego bohatera stołu lub jako małą przystawkę na przyjęcie. Nie ma w tym tajemnicy, że facetom zapalą się lampki w oczach na widok zrumienionego boczku. Oczywiście podawać do schłodzonego, polskiego cydru. Jak będzie ciepło spróbuję nowej wersji podpiekanej na grillu. To będzie dopiero pyszne! 🙂
Uh. Zawsze marzyłam o tym żeby spraszać gości na kolację i gotować takie dania, póki co potencjalnych gości brak.. 🙁 Boczek wygląda niesamowici, a połączenie z cydrem brzmi wybitnie! W kieliszku też cydr?
Oczywiście w kieliszku też cydr z lodem i cytryną.
Dzięki za komentarz! 🙂