Tę prostą sałatkę zamawialiśmy w Gruzji do niemal każdego posiłku. Smaczna, soczysta i chrupiąca, świetnie sprawdzała się jako przystawka do cięższych dań. Od powrotu z Gruzji minęło trochę czasu, ale nie zapomnieliśmy o tamtejszym jedzeniu i co jakiś czas przygotowujemy sobie niektóre ze smakołyków.
Produkty potrzebne do zrobienia sałatki znajdziecie właściwie wszędzie, ale najlepsze składniki są oczywiście w lecie. Jej wygląd i ilość składników zależą tylko i wyłącznie od ciebie. Można układać warstwami lub zmieszać wszystko razem i przełożyć tak na talerz. Niezwykle ważne są 3 szczegóły, które sprawiają, że jest wyjątkowa. Ogórki gruntowe, takie lekko gorzkawe. Ogromne ilości natki pietruszki i zielonej kolendry oraz fakultatywna papryczka chilli dla odważnych ;-).
Co ciekawe w Gruzji nie używa się oliwy. Jeśli już musisz, możesz polać nią sałatkę.
Wszystko pokroić i połączyć. Zjeść i powtórzyć 🙂
sekretem tej sałatki jest nie dobór składników, ale ich jakość. trudno w pl dostać tak nasłonecznione pomidory i tak aromatyczną kolendrę. niestety.. trzeba się najeść w Gruzji na zapas 😉