Jak już pewnie niejednokrotnie wspominałem, lubię dania jednogarnkowe. Zazwyczaj są proste w przygotowaniu i nie pochłaniają zbyt wiele czasu. Kokosowe curry z liczi i tofu jadłem kiedyś w jednej z hinduskich knajp, jakich wiele w Warszawie. Dominowały 3 wrażenia: ostrość chilli, łagodność mleczka kokosowego i słodycz liczi. Postanowiłem to odtworzyć we własnej kuchni. Tym razem odszedłem jednak od podania curry z ryżem i zrobiłem placki z mąki z ciecierzycy.
Wykonanie curry:
1. Na suchej patelni praż nasiona kolendry, kuminu, gorczycy i kardamonu do momentu, aż zaczną strzelać. Następnie rozetrzyj je w moździerzu lub użyj blendera.
2. Przygotuj garnek z grubym dnem lub teflonową powłoką, w którym zrobisz curry. Szalotkę pokrój w piórka, a marchewkę w plastry i smaż na oleju do momentu zeszklenia się szalotki. Następnie dodaj uprażone przyprawy oraz kurkumę, płatki chilli, liść laurowy, imbir i zmiażdżone ząbki czosnku. Niech wszystko razem smaży się jeszcze 1-2 minuty.
3. Pomidory zblenduj. Dodaj do garnka razem z mleczkiem kokosowym, gotuj około 10-15 minut na średnim ogniu, aby płyn nieco odparował.
4. W tak zwanym międzyczasie obierz liczi. Nie zapomnij usunąć pestek. Tofu pokrój w kostkę.
5. Liczi i tofu dodaj na sam koniec, przemieszaj delikatnie z curry i gotuj wszystko razem jeszcze przez 3-5 minut.
Wykonanie placki:
1. Mąkę przesiej do miski, dodaj sól oraz sodę. Dolej wodę i mieszaj energicznie do powstania gładkiej masy. Odstaw na 15 minut.
2. Następnie na patelni rozgrzej olej i smaż na nim niewielkie placki.
3. Odsącz na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu.