Suszona wołowina marynowana w whisky (beef jerky)

Czas
przygotowania
24 godziny
Liczba
porcji
Sporo
Poziom
trudności
Średnie

Kontekst

Do tego przepisu zabierałem się bardzo długo. Może dlatego, że nie wiedziałem jak ugryźć zdjęcia do tej przekąski. Jak pewnie wiecie, suszona wołowina jest pyszna, ale nie jest jakimś wyjątkowym obiektem do fotografii. Stwierdziłem jednak, że pokażę jak zrobić beef jerky za pomocą filmu poklatkowego. Sam nie dałbym rady, więc tym razem musiałem skorzystać z pomocy asystentki, która zrobiła to za szklankę 12-letniego Grant'sa! ;-)

O co w ogóle chodzi z suszoną wołowiną? Jest kilka zasad. Po pierwsze, mięso. Szukamy kawałka z jak najmniejszą zawartością tłuszczu. Najlepiej nadaje się polędwica wołowa, ja jednak przetestowałem chudy kawałek ligawy, który jest połowę tańszy, a nadaje się idealnie do suszenia. Po drugie, marynata. Moim magicznym składnikiem jest whisky. Jak widać, nie szczędzimy jej. Mięso ma być “do szpiku” przesiąknięte tym rudym płynem. Po trzecie, technika. Żeby zwiększyć efekt do marynowania użyłem syfonu, który dzięki ciśnieniu dokładniej penetruje tkanki, nasączając je smakiem. Ostatnim składnikiem jest temperatura i czas. Mięso nie ma się upiec tylko wysuszyć. Naturalnie mięso było suszone na słońcu. My nie mamy jednak takiego słońca i temperatury, dlatego trzeba sobie radzić. Możesz suszyć w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze ok. 50 stopni, albo w suszarce do grzybów, którą rekomenduję (koszt ok. 150 zł). Takie mięso powinno suszyć się ok. 5 godzin. Niech wystygnie i już możesz cieszyć się jego smakiem. Koniecznie spróbuj jak smakuje z twoją whisky, którą użyłeś do marynowania!


Składniki

Beef jerky

  • kilogram chudej wołowiny np. polędwica lub ligawa
  • 200 ml dobrej, wyrazistej whisky np. Grant's 12 YO
  • 150 ml jasnego sosu sojowego
  • 50 ml sosu worcestershire
  • łyżka ostrego sosu
  • 1 duża cebula
  • 1 główka czosnku
  • kawałek imbiru
  • łyżka czarnego pieprzu
  • 2 łyżki kolendry w ziarnach
  • łyżka kozieradki









Wykonanie

  1. Na samym początku pamiętaj, że pracujesz z surowym mięsem, dlatego powinieneś kupić je jak najświeższe i pracować w higienicznych warunkach. Oczyść mięso z wszelkich błonek i tłuszczu. Wypłucz dokładnie mięso i osusz ręcznikiem papierowym. Włóż na kilka godzin do zamrażarki, żeby było wpół zamrożone. Pomoże to w krojeniu na równe plastry.
  2. Pokrój mięso w plastry od. 5 mm do 1 cm. Przełóż do miski. Dodaj pokrojoną w piórka cebulę, Przekrojone na pół ząbki czosnku i pokrojony w plastry imbir. Dolej sosu sojowego, sosu worcestershire, ostrego sosu i szklankę whisky. Dopraw to czarnym pieprzem, kolendrą (może być całą w nasionach albo sproszkowana) oraz kozieradkę. Wymieszaj wszytko dokładnie ręką.
  3. Mięso powinno się marynować przynajmniej jeden dzień, a najlepiej kilka. Jeśli posiadasz, możesz w celu przyspieszenia tego procesu użyć syfonu do bitej śmietany. Można to też zrobić w plastikowym, zamykanym strunowo woreczku. Przełóż mięso wraz z marynatą (płyn powinien przykrywać wołowinę. Zamknij szczelnie głowicę i wprowadź gaz z jednego naboju. Włóż do lodówki i potrząsaj co jakiś czas. W przypadku woreczka usuń powietrze, zamknij i włóż do lodówki.
  4. Zamarynowane mięso odsącz na papierowym ręczniku i ułóż na kratce. Susz w piekarniku z termoobiegiem nastawionym na 50 stopni ok. 5 godzin. Możesz też suszyć w suszarce do grzybów. Beef jerky nie powinno być twarde jak kamień, więc nie przesusz za bardzo. Na koniec, po ostudzeniu pokrój na mniejsze kawałki, które łatwiej zjeść. Takie mięso powinno być zdatne do zjedzenia przez kilka tygodni, ale wiem, że tak długo nie postoi 🙂

Do tego przepisu zabierałem się bardzo długo. Może dlatego, że nie wiedziałem jak ugryźć zdjęcia do tej przekąski. Jak pewnie wiecie, suszona wołowina jest pyszna, ale nie jest jakimś wyjątkowym obiektem do fotografii. Stwierdziłem jednak, że pokażę jak zrobić beef jerky za pomocą filmu poklatkowego. Sam nie dałbym rady, więc tym razem musiałem skorzystać z pomocy asystentki, która zrobiła to za szklankę 12-letniego Grant'sa! ;-)

Koniecznie spróbuj

2 comments on “Suszona wołowina marynowana w whisky (beef jerky)”

  1. Zapowiada się bardzo interesująco. Szukałem przepisu na suszoną wołowinę by zadebiutować z tematem a pomysł z whisky zaintrygował mnie. Na pewno spróbuję – jutro kupię w sklepie Gzelli ligawę i rozpocznę przygodę. Dziękuję za ten przepis. PAdamski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

© 2013 - 2023 Blog kulinarny – Magiczny Składnik
Projekt i wykonanie MadLab