Danie nazywa się Karahi (nie mylić z pakistańskim miastem Karachi) od naczynia, w którym się je przyrządza, a które wygląda jak wok z dwoma rączkami. Ja jednak mam bardziej tradycyjny wok i to na nim właśnie zrobiłem owo danie.Co ciekawe, ale można się było tego spodziewać, w Indiach robią ChK bez dodatków pomidorów, dla mnie jednak jest to esencjonalny dodatek, który nadaje charakteru.
Odkąd odkryłem ten intensywny i pikantny smak Chicken Karahi, totalnie się w nim zakochałem. Robiłem już kilka razy, za każdym razem trochę inaczej dążąc do perfekcji. Jak we wszystkich daniach z woka dobrze mieć wszystkie składniki sprepowane pod ręką, ponieważ wydarzenia dzieją się szybko. Do tej potrawy użyłem dobrej jakości kurczaka z udka bez kości i skóry. Widziałem jednak kilka przepisów na użycie całego, posiekanego w kawałki kurczaka. Podobne danie można też robić z jagnięciną. Myślę, że zweganizowanie też wchodzi w grę. Spróbowałbym użyć smażonego tofu.
Chicken Karahi:
Placki ROTI: