Przepis nie będzie wcale o rybie z grzybami, ale o ziele, które bardzo późno odkryłem, czyli estragonie. Pokochałem jego "swojską" anyżowość. Na pewno będę korzystał z niego częściej, szczególnie jeśli chodzi o aromatyzowanie i marynowanie. Zapach estragonu przywodzi mi na myśl Żubrówkę, której użyłem do flambirowania borowików.
Tym razem postanowiłem aromatyzować rybę i smażone na maśle borowiki. Danie to może być tylko zgrabną przystawką albo pełnoprawnym daniem. Uważam, że te szlachetne grzyby świetnie pasują do mięsistej dorady. Wszystko klamrą spina ziemista anyżowość estragonu.
Wykonanie:
Czyta się i ogląda pysznie 🙂
Dzięki! Zapraszam na inne przepisy!