Do czego wykorzystuję musztardy? Przede wszystkim do wędlin, do grilla, do kanapek, do kiełbasy z ogniska, do sosu do sałatek, ale też jako marynatę do mięsa. Uwielbiam tę ostrość gorczycy oraz to, że tak bardzo się lubi ze wszystkimi smakami, od słonego po słodki.
Moja pierwsza, autorska musztarda jest hybrydą. W połowie składa się z drobno zmielonej gorczycy, a w połowie z piklowanej gorczycy, którą zrobiłem już wcześniej i używam jako dodatek do mięs czy kanapek. Do tego użyłem domowego octu z pigwy, który dostałem. Jedak ocet może być jaki sobie wymyślicie. Może być jabłkowy, z białego wina czy spirytusowy. Ostateczny sznyt mojej musztardzie nadał koper włosi, który tym samym przesuwa mój sos w stronę Włoch i idealnie współgra z włoskimi czy hiszpańskimi kiełbasami, salami, chorizo czy szynkami. Sprawdźcie sami. Wydaje mi się, że mój przepis można z powodzeniem przerabiać pod siebie. Można koper włoski zamienić na np. chilli, chrzan, kozieradkę, kumin czy inną przyprawę. Zapraszam do testowania i bawienia się musztardą!
Piklowana gorczyca
Gorczycę przesyp do rondla i zalej szklanką wody. Zagotuj i odcedź, czynność powtórz 3 razy, żeby pozbyć się nadmiaru gorczycy. Odcedzoną gorczycę przełóż do miski. W rondlu podgrzej pozostałe składniki marynaty do rozpuszczenia soli i cukru. Dodaj przepłukaną gorczycę i wymieszaj. Przełóż do słoika. Trzymaj w lodówce lub zapasteryzuj, żeby móc trzymać w zamknięciu bez lodówki.
Musztarda z koprem włoskim
Gorczycę i koper włoski delikatnie podpraż na suchej patelni. Ostudź i zmiel za pomocą młynka elektrycznego do kawy. Przełóż do miski i dodaj pozostałe składniki. Mieszaj tak długo, aż sól się rozpuści. Spróbuj i dopraw jeśli potrzeba. Świeża musztarda może się wydawać zbyt ostra, ale gwarantuję, że po tygodniu i dłużej przebywania w lodówce smaki się przegryzą i ustabilizują. Musztardę można trzymać w lodówce dosyć długo. Sól, cukier i ocet są naturalnymi konserwantami.