Chrupiący bób skąpany w dymkowym sosie i śniegu z kalafiora

Czas
przygotowania
15 minut
Liczba
porcji
4 porcje
Poziom
trudności
Łatwe

Kontekst

Najbardziej inspirują mnie same produkty. Jak już wiele razy pisałem, najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy, kiedy wędruję pomiędzy straganami na targu warzywnym. Dokładnie było tak i tym razem. Kiedy niosłem w siatce zakupionego wcześniej kalafiora, bób i dorodną cebulkę dymkę, trafiło mnie jakby piorunem.

Właściwie to efekt domina zaczął się od dymki. Pewnie znacie dobrze tę ciekawą właściwość zielonej części cebuli do tworzenia takiego śluzu. Pomyślałem, że to może fajnie zrobić konsystencji sosu. Szczególnie, jeśli rozetrzemy taki szczypior w moździerzu. Wystarczy tylko dodać tłustości jakimś dobrym olejem, na przykład konopnym lub rzepakowym, doprawić sokiem i skórką z cytryny, standardowo dorzucić sól, cukier i pieprz. Mamy gotowy pyszny sos.

Postanowiłem ugotować, a właściwie zblanszować bób, żeby tylko dało się łatwo ściągnąć skórkę, a kalafiora zetrzeć na tarce na śnieg. Niektórzy nazywają ten produkt kaszą, kuskusem, ryżem, itp. – chodzi o to samo. Takiego kalafiora wystarczy tylko lekko doprawić i można zajadać surowy. Właściwie to podałem już cały przepis, gdyby nie chrupiąca cebulka na koniec. Jak ją zrobić przeczytacie poniżej.


Składniki

Chrupiący bób:

  • 500 g bobu
  • 1/4 kalafiora
  • pęczek dymki, zielona i białą część
  • 100 ml oleju tłoczonego na zimno, wg. uznania
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • skórka z połowy cytryny
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 1 płaska łyżeczka soli morskiej
  • 1/2 łyżeczki pieprzu









Wykonanie

  1. Super świeżego i jędrnego kalafiora myjemy i odkładamy na pół godziny do odsączenia. Ścieramy na tarce na śnieg.
  2. Bób wrzucamy na nieosolony wrzątek i gotujemy maksymalnie 5 minut. Woda nie musi wrzeć. Odcedzamy i wkładamy do zimnej wody na 5 minut. Odcedzamy i obieramy ze skorupek.
  3. Kroimy zieloną część dymki i ucieramy w moździerzu razem z solą, cukrem i pieprzem. Następnie dodajemy oleju i soku z cytryny i ucieramy dalej na sos. Nie musi być dokładnie roztarte. Można do tej czynności użyć też elektrycznego urządzenia do siekania. Sos gotowy.
  4. Białą część cebulki kroimy w plastry i smażymy w małym rondlu w oleju ok, 1 cm głębokości. Smażymy na połowie mocy, żeby nie spalić cebulki. Kiedy będzie złota, odcedzamy na ręczniku papierowym.
  5. W misce łączymy bób, kalafiora i sos. Przekładamy do miski i dekorujemy cebulką.

Najbardziej inspirują mnie same produkty. Jak już wiele razy pisałem, najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy, kiedy wędruję pomiędzy straganami na targu warzywnym.

Koniecznie spróbuj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

© 2013 - 2023 Blog kulinarny – Magiczny Składnik
Projekt i wykonanie MadLab