Ciasto na pączki można zrobić albo ręcznie wyrabiając, albo w robocie kuchennym. Ja podam sposób ręczny ale można także użyć analogicznie miksera.
- Do miski przesypujemy mąkę i mieszamy z drożdżami. W rondelku roztapiamy masło i dodajemy cukier, kiedy cukier zacznie się rozpuszczać wyłączamy grzanie. Dodajemy żółtka i ekstrakt z wanilii, mieszamy szybko rózgą lub mikserem ręcznym do momentu, aż nie będzie widać kryształków cukru.
- Dodajemy do miski z mąką razem z maślaną o temp. pokojowej. Dolewamy także spirytusu i wszystko razem mieszamy ok. 2 minuty do połączenia mąki z płynami. Skrobiemy ścianki miski i formujemy niezgrabną kulę. Przykrywamy folią na 20 minut.
- Po tym czasie wyrabiamy ciasto 2-3 minuty. Formujemy kulę i odstawiamy na kolejne 20 minut. Po tym czasie znowu chwilę wyrabiamy. W tym momencie ciasto powinno być już elastyczne i nie kleić się do rąk i miski. Formujemy kulę, przykrywamy folią i odstawiamy do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swój rozmiar, ale nie więcej. Zwykle zajmuje to k. 30 minut (zależy od temperatury ciasta i otoczenia)
- Następnie odważamy po 80 g ciasta i formujemy małe kulki wtłaczając ciasto do środka i tworząc napiętą powierzchnię kulki. Odstawiamy na blat do wyrośnięcia pod przykryciem. Pączki powinny przynajmniej podwoić swój pierwotny rozmiar. Obserwujemy ciasto i jeśli już więcej nie rośnie to wtedy przystępujemy do smażenia.
- W międzyczasie przygotowujemy kandyzowaną skórkę z pomarańczy. Myjemy dokładnie pomarańcze i sparzamy wrzątkiem. Obieramy obieraczką do warzyw i kroimy np. w cieniutkie igiełki jak ja lub w kostkę. Przenosimy do rondla razem z cukrem i wodą i gotujemy do momentu, aż syrop zacznie się mienić i delikatnie zgęstnieje. Skórka powinna być półprzezroczysta. Trzeba uważać, żeby syrop za bardzo nie zgęstniał, bo wtedy cukier może się zacząć krystalizować na powrót. Przenosimy do słoiczka.
- Rozgrzewamy olej lub olej ze smalcem do 170-180 stopni i smażymy do lekko brązowego kolory z obu stron. Jeśli pojawią się bąble powietrza to od razu je przebijamy. Po usmażeniu odsączamy na ręcznikach papierowych o odstawiamy do ostygnięcia.
- Następnie ładujemy rękaw cukierniczy konfiturą z gorzkich pomarańczy i nadziewamy każdy pączek równą ilością nadzienia. Następnie dekorujemy pączki kandyzowaną skórką z pomarańczy. Jemy jak najświeższe.