Teraz, od kiedy pracuję z domu, robię takich wytworów coraz więcej. Bardzo rzadko kupuję chleb, bo piekę go sam. Uwielbiam też robić własne wędliny. Tak, jak nie ma dla mnie niczego lepszego od jeszcze ciepłego chleba zjedzonego z masłem lub serkiem twarogowym, to taka kromka zjedzona z kilkoma plastrami własnej pieczeni przenosi mnie na zupełnie inny poziom.
Mój przepis jest bajecznie prosty, wystarczy na niego spojrzeć. Podstawą jest dobra wołowina (ja użyłem sezonowany rostbef z Polskiego Angusa), świeży chleb na zakwasie i kremowy serek twarogowy. W tym przypadku Hochland, który poprosił mnie o stworzenie mojej propozycji na "męskie" śniadanie. Z całej różnorodności intensywnych smaków twarogowych serków Hochland Kanapkowy (są jeszcze m.in. ze szczypiorkiem, ogórkiem i koperkiem czy prażoną cebulką), wybrałem ten śmietankowy o pysznej, kremowej konsystencji. Myślę, że sprawdziłby się jeszcze ze szczypiorkiem lub prażoną cebulką, ale to następnym razem 🙂
Żeby jednak podkręcić kanapkę zrobiłem superintensywny sos chimichurri, który, np. w Argentynie jest podstawą jako dodatek do steków z wołowiny. Powiedział bym PETARDA, jeśli te słowo by się już dawno temu nie zdewaluowało. Zapraszam do pieczenia własnego rostbefu, chleba i smarowania obficie serkiem Hochland Kanapkowy 😉
Oczywiście mi bardzo smakowało, ale nic bardziej mylnego - damska część mojego życia wydawała się jeszcze bardziej zadowolona jedząc dokładnie te kanapki, które widzicie na zdjęciach.
Polecam <3