Zastanawiałem się kiedyś, co bym jadł, jeśli wylądowałbym na bezludnej wyspie. Na pewno nie wpadłbym w panikę i zaczął od porozglądania się po okolicy.
Na szczęście w morzu jest wiele ryb i jeśli udałoby mi się rozpalić ognisko, to ryby z grilla stanowiłyby moje główne pożywienie. Byłbym wtedy bardzo szczęśliwym człowiekiem: uwielbiam wszelkie ryby i owoce morza przygotowane na ogniu.
Najpopularniejszymi rybami na naszych polskich grillach są pstrąg i łosoś, które najczęściej kupujemy z hodowli. Proponuję jednak zwrócić uwagę na świeżą makrelę, która kosztuje ułamek ceny łososia i jest o połowę tańsza od pstrąga. W dodatku to dzika ryba pełna zdrowych kwasów tłuszczowych, a co najlepsze - świetnie smakuje z grilla.
Grillowanie ryb często stanowi problem, ponieważ skórka zazwyczaj przykleja się do rusztu. Mam jednak na to sprawdzony sposób. Składam folię aluminiową na pół i robię nacięcia ostrym nożem tak, żeby ryba miała kontakt z ogniem. Smaruję folię oliwą i na tym grilluję rybę, która zawsze się udaje.
Moją makrelę podaję ze świeżą miętową salsą verde i kus kusem z ogórkami i chilli. Idealna propozycja na letnie grillowanie!
Nie musisz sam na bezludnej wyspie cieszyć się smakiem ryby z grilla, dzięki specjalnej etykiecie na nowej butelce Coca-Cola możesz w kreatywny sposób zaprosić na wspólny obiad kogoś bliskiego! Do dzieła! 🙂