Jeśli zamkniesz oczy i pomyślisz o tropikach, to co czujesz? Jaki czujesz zapach, jaki smak masz na końcu języka? Zastanów się. Powiem ci, co ja czuję. Jestem na małej wyspie, na którą przypłynąłem specjalnie z lądu. Wyspa ta ma 50 metrów szerokości i 100 metrów długości. Po środku góruje nad nią kilkunastometrowa skała, którą widać z daleka. Poniżej, w głębi wyspy, rozpościera się rzadki las palmowy i kilka owocowych drzew zasadzonych tutaj przez los lub dawnych rozbitków. Pod drzewami, w cieniu, rosną zioła i przyprawy, które zaczynają swój żywot w soczystych korzeniach. Korzenie pobierają wodę z deszczu, który nie pada tutaj zbyt często. Wciągam powietrze głęboko i próbuję zdefiniować ten zapach. Esencję wyspy. Jest trochę kwaśny i świeży jak limonka i mango, a z drugiej strony słodki i oleisty od bananów i kokosa. Jest tam coś jeszcze. Jakaś ciemna materia, ziemia, kora, zapach paleniska. Te ziemiste zapachy to kardamon, cynamon i czarny pieprz. Osobno świetne, razem rozbrajające.
W poszukiwaniu mojej definicji tropików powstał ten deser. Wymaga ugotowania tapioki (kulki powstające z manioku), które zagęszczają strukturę, tworząc rodzaj kisielu oraz chłoną wszystkie smaki. Tapioka jest też po prostu przyjemna w jedzeniu. Ten deser to kawał świetnej, kulinarnej zabawy. Zapraszam do eksperymentowania.
Wykonanie:
0. Gotowanie tapioki jest bardzo proste. Ja swoją tapiokę kupiłem w Kuchniach Świata, ale można kupić ją z powodzeniem przez internet. Jest dosyć tania. Tapioka to są takie kulki zrobione z mąki z manioku (taka bulwa). Zasada gotowania tapioki jest taka, że powinna się gotować w dużej ilości wody. Woda nie powinna wrzeć, tylko delikatnie bulgotać. Garnek powinien mieć grube dno, bo tapioka lubi przywierać. Z doświadczenia gotuję tapiokę tak. Na szklankę tapioki zagotowuję 4 szklanki wody. Wsypuję tapiokę na wrzątek i mieszam delikatnie co jakiś czas. W razie potrzeby, jeśli za bardzo zgęstnieje dolewam zimnej wody. Tapioka jest gotowa, jeśli wszystkie ziarna są przezroczyste. Można ewentualnie zostawić pewien procent "al dente", żeby nie rozgotować jej. Następnie tapiokę przenosimy na sito i zalewamy dużą ilością zimnej wody, żeby pozbyć się nadmiaru "kleju". Taką tapiokę można przechowywać kilka dni w słoiku w lodówce.
1. Najpierw musisz zrobić wywar, esencję smaków i zapachów. Do garnka (ok. 2-3 litry) wlej wino i doprowadź do delikatnego wrzenia. Dodaj wszystkie przyprawy (skórka z limonki, imbir, kardamon, pieprz, cynamon, liście limonki i wanilię), gotuj ok. 15 minut. Laskę wanilii trzeba przeciąć na pół i wydobyć czarne nasiona, które dodaje się wraz ze skorupką do wywaru.
2. Po tym czasie przecedź „napar” na sitku i wlej z powrotem do garnka. Dodaj mleko kokosowe i podgrzewaj. Do gotującego się wywaru wrzuć pokrojone w kostkę mango i gotuj 5 minut. Następnie dodaj tapiokę i pokrojone w kostkę banany. Gotuj kolejne 10 minut, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji kisielu. Tapioka oddaje w tym czasie właściwości żelujące, a banan się rozgotowuje. Na koniec pozostało doprawić sokiem z limonki i cukrem. Kisiel podawaj na ciepło, albo schłodzony ze świeżą miętą. Zrób ten deser koniecznie!
to najlepszy przepis z tapioca jaki do tej pory robilam