Wpis powstał przy współpracy z firmą Pernod Ricard w ramach projektu Kocham Bąbelki.
To jeden z tych przepisów, które w połączeniu z szampanem dają dużo radości. O to w tym wszystkim chodzi. Moje quiche z cukinią i serem pleśniowym to danie zdekonstruowane, więc trochę zdrowsze niż tradycyjne. Zrezygnowałem z klasycznego spodu z kruchego ciasta (mniej masła i mąki). Można powiedzieć, że zrobiłem coś pomiędzy sufletem a fritattą (dzięki czemu świetnie nadaje się na śniadanie następnego dnia po imprezie). Po prostu wyrzuciłem wszystko, co wydaje mi się zbędne. Po drugie kruche ciasto nie zmieściłoby się w takich małych foremkach, jakie miałem. Jeśli chcesz, możesz zrobić tradycyjne, kruche ciasto, wylać nadzienie i podpiec. Cel był taki, by było prosto i smacznie i został osiągnięty.
Już przy drugiej butelce szampana próżno było szukać choćby jednego kawałka. Co najciekawsze, moje quiche podawane na ciepło zaskakują płynnym serem, zatopionym we wnętrzu. Unexpected? 😉
Wykonanie:
1. Zaczynamy od starcia cukinii na tarce. Posyp solą (jedna łyżeczka) i dokładnie wymieszaj. Odstaw na 20 minut i odsącz z wody.
2. Do miski wrzuć cukinię, jajka, mąkę, mleko i śmietankę, sól, pieprz do smaku i zmiksuj mikserem ręcznym lub elektrycznym. Tak, by cukinia się nie rozpadła. Wszystko powinno mieć konsystencję jogurtu z owocami.
3. Foremki posmaruj oliwą i posyp bułką tartą. Dzięki temu "babeczki" będzie łatwiej wyciągać. Do każdej z foremek wlej taką samą ilość ciasta, ale nie więcej niż 3/4 wysokości.
4. Pokrój lub pokrusz ser na mniejsze kawałki (ok. pół łyżeczki) i zatop je pod powierzchnią ciasta.
5. Piecz przez 20 minut w temperaturze 190 stopni.
6. Podawać do schłodzonego wina musującego, np. marki Jacob's Creek lub szampana Mumm.
Ha! Zrobiłam, tylko w foremce do tarty. I mogłabym jeszcze łyżkę mąki chyba dodać. Ale i tak wyszło przepyszne!