Sałatka z chrupiących szparagów i przeróżnych fajnych ziół
Będzie to zdecydowanie najkrótsza kulinarna opowieść w moim wykonaniu. Wyobraźcie sobie rośliny w pełni rozkwitu, podane w najbardziej odpowiedni dla nich sposób ze wszystkich. Zielone szparagi często jem surowe, ale dla odrobiny przyzwoitości wrzucam je na kilkanaście sekund do wrzątku. Chłodzone są później w lodowatej wodzie, żeby nawet się nie zorientowały, że zostały właśnie ugotowane. Zioła obrywam i moczę je w wodzie w lodówce przez kilka godzin, żeby nabrały wyjątkowej jędrności i kruchości (tego tricku nauczyłem się kiedyś od doświadczonej stylistki jedzenia). Ziołą traktuję dosłownie jak liście sałaty. Wszystko przed podaniem skropione dobrej jakości olejem z rzepaku (tłoczonym na zimno) i naturalnym octem (polecam Octovnia). Trochę dobrej soli w płatkach i pieprzu. Można wymieszać dłonią dosłownie i gotowe. Jeśli nie możecie się nasycić wiosną, to niech wiosna was nasyci taką oto świeżą i chrupiącą sałatką.
- Składniki
- pęczek zielonych szparagów
- kilka garści świeżych ziół (mięta, pietruszka, koperek, szczypiorek, estragon), może też być bazylia, kolendra, lubczyk, oregano, liście selera, raczej nie tymianek, majeranek, melisa.
- kilka łyżek dobrego oleju z rzepaku tłoczonego na zimno
- 1-2 łyżki dobrego, naturalnego octu
- sól morska w płatkach i pieprz
Wykonanie:
1. Zioła zalej zimną wodą i trzymaj w lodówce kilka godzin aby nabrały jędrności. Przy okazji się wypłuczą.
2. Zielone szparagi oddziel od zdrewniałych części i pokrój w 5 mm talarki. Wrzuć na wrzątek na 15 sekund i od razu odcedź. Przełóż do miski z zimną wodą (może być z lodem). Po 5 minutach odcedź. Przełóż do miski. Zioła osusz i porwij do sałatki. Możesz też pokroić grubo nożem.
3. Skrop olejem, octem, dopraw i wymieszaj.
Komentarze