Pieczone śliwki z orzechami z miodem i koniakiem
Jak wiecie, do deserów mam bardzo mieszane podejście. Z jednej strony lubię je jeść, ale panicznie boję się je robić. Prezentacja słodyczy to jest zupełnie inna bajka i szczerze podziwiam cukierników, którzy są dla mnie niczym artyści. Jak widać na załączonych obrazkach, kolokwailnie mówiąc, olałem część prezentacyjną i skupiłem się na smaku i konsystencji.
Deser jest tak prosty, że zrobiła by go średnio wytresowana małpa. Powstał zupełnie przez przypadek. Po prostu, wszystkie potrzebne składniki magicznie znalazły się w zasięgu moich rąk, a zaszłą potrzeba zrobienia szybko czegoś słodkiego. Przepis jest tylko inspiracją. Możecie podmieniać przyprawy, dolewać inego alkoholu czy doać innych orzechów, ale to co wam przedstawiam sprawdzi się w 100.
- Składniki
- Sprzęt
Składniki:
- kilogram śliwek, np. węgierek
- szklanka orzechów włoskich
- 3 łyżki masła
- 5 łyżek miodu
- 1/3 szklanki koniaku lub brandy
- łyżeczka cynamonu
- 2 gwiazdki anyżu
- łyżeczka goździków
- 3 ziarna kardamonu
- szczypta soli i pieprzu czarnego
- kilka listków mięty do dekoracji (opcjonalnie)
Wykonanie:
Śliwki wydryluj z pestek i przełóż do miski. Masło podgrzej i wymieszaj z miodem. Dodaj przyprawy i polej tą miksturą śliwki. Dolej koniaku lub brandy (ewentualnie whisky) i wymieszaj. Możesz macerować śliwki w tej miksturze kilka godzin lub upiec owoce od razu w piecu nagrzanym do 200 stopni przez ok. pół godziny.






Komentarze