Karkówka z grilla, marynowana miodem i indyjską przyprawą garam masala
Po pewnym okresie ignorowania karkówki na rzecz wołowych steków, stwierdzam, że dokonałem odkrycia tego mięsa na nowo. Nic nie jest tak kruche i soczyste jak tłuściutka karkóweczka. Mogłoby się wydawać, że to mięso naznaczone jest jakimś fatum, kojarzone z kiepskimi, cebulowymi imprezami, na których jest to szczyt wyrafinowania. Pomyślcie jednak, że wieprzowa karkówka może się stać naszym narodowym stekiem. Kiedy w Argentynie jedzą krwiste wołowe steki, my możemy bez wstydu zajadać się soczystym kawałkiem wieprzowiny.
Jestem zdania, że wieprzowina uwielbia być dobrze przyprawiona. Lubi też słodycz i egzotyczne przyprawy. Mięso kupiłem w Gdyni, bo tego samego dnia miałem w planach grilla na Półwyspie Helskim, w Jastarni. Plastry mięsa doprawiałem praktycznie w biegu na busa na plażę. Na 3 solidne plastry dodałem 2 łyżki miodu, 2 łyki oleju, 2 łyżki przyprawy garam masala, pół łyżeczki soli i łyżeczkę pieprzu. Wszystko przemieszałem dokładnie ręką i zamknąłem szczelnie w plastikowym pudełku na kilka godzin.
Grilla na plaży ciężko rozpalić. W sumie była piękna pogoda, zachód słońca, zimne piwo, ale coś nie szło. Na szczęście Marta, którą spotkaliśmy w Jastarni, była doświadczona w temacie, gdyż na polu namiotowym, na którym mieszka w sezonie letnim w grilla się dmucha. Także dmuchaliśmy w węgielki 15 minut zanim chwyciło. Patent na pieczenie mięsa na grillu polega na tym, żeby je zrumienić na dużym ogniu, później położyć gdzieś w zimniejsze rejony rusztu. Na grilla trafiła też szalotka, która miała za zadanie się przypalić. Tak jak cebula do niedzielnego rosołu. W tak zwanym międzyczasie rozkroiłem jeszcze dobre bułki i przypiekłem na ogniu. Bułkę posmarowałem tradycyjną musztardą kaszubską, położyłem środek ugrillowanej szalotki i posypałem kiełkami zielonego groszku. Karkówka pokrojona w cienkie plasterki trafiły na kanapkę, która to od razu powędrowała w ręce miejscowej królowej melanżu – Marty aka Nany! Zobaczcie fotki. Wydaje się, że jej smakowało? 🙂






Komentarze